Nie masz konta? Zarejestruj się

Janusz Przebindowski

JANUSZ PRZEBINDOWSKI. Taksówką przez życie

Za Psarami klient prosi, żeby stanąć. To staję. On wysiada. Mówi, że płaci. Otwieram drzwi, a ten do mnie z nożem i pięścią daje w twarz. Szarpnąłem, odepchnąłem. Biegnę do bagażnika po korbę. Wyrwał. To ja w nogi, byle do pierwszych domów. Bałem się, że zabije. Ech, były przygody - opowiada Janusz Przebindowski z Balina....

czytaj więcej
04.12.2015 11:25 | dodaj komentarz | Ewa Solak