Mateusz Kowalczyk. Na korcie czasem wybucham
Gdybym od dziecka trenował przy takim obciążeniu piłkę nożną, to pewnie grałbym teraz co najmniej w Bundeslidze. Wiem, co mówię, bo dobrze znam środowisko piłkarskie. Jako 19-latek przez rok trenowałem z Kubą Błaszczykowskim w Dobieszowicach pod okiem doktora Jerzego Wielkoszyńskiego, do którego przyjeżdżali najlepsi polscy...
czytaj więcej