• Blogi
  • Tv przełom
  • Redakcja
  • Reklama
  • Konkursy
  • Drukarnia
  • Interwencje
  • Tu jesteśmy
  • Archiwum
  • Forum
  • Lato bez Facebooka

    • Data dodania artykułu: 10.07.2014, 12:14, wyświetleń: 4768

    Należę do tej grupy mieszkańców, dla których lato jest czasem pracy. A jak się w lecie pracuje, to w upalne weekendy wyjeżdżać się nie chce. I szuka się wtedy jakiejś rozrywki na miejscu.

    I tak od lat szukając, narzekałam na lokalne instytucje kultury, bo w lipcu i sierpniu nie rozpieszczały propozycjami.

    W te wakacje jest lepiej. Prawie wszystkie coś zaproponowały na sezon ogórkowy. Albo wymyśliły coś własnego, albo wspierają organizacyjnie imprezy społeczników, również niezwykle aktywnych tego lata. I chciałabym wierzyć, że to nie rok wyborczy sprawił takie cuda.

    Kalendarze imprez coraz częściej zapełniają atrakcje organizowane przez społeczników. Wiejskie i osiedlowe festyny, plenery rzeźbiarskie i malarskie, kiermasze rękodzieła, festiwale kulinarne wiejskich gospodyń, pikniki. Dobrze, że jest ich coraz więcej, bo to się mieszkańcom coraz bardziej podoba. Ludowizna (tradycja) z muzyką i smakiem właśnie.

    Osobiście nigdy nie znajdowałam uzasadnienia dla nabijania raz w roku kasy wykonawcom, których wyżywić powinna telewizja. Czynią to konsekwentnie niektóre gminy, nie odróżniając celebrytów od prawdziwych artystów i my za to płacimy.

    Gdyby to zależało ode mnie, inwestowałabym właśnie w imprezy środowiskowe, uczące zabawy w towarzystwie sąsiadów z osiedla, kolegów ze szkolnej ławki, znajomych z sąsiedniej ulicy. Facebook nam takich wakacyjnych spotkań nie zastąpi. I cieszę się, że rozumie to coraz więcej ludzi.

    Komentarze: Brak komentarzy do tego artykułu.