rhcp napisał(a):
Niska frekwencja moim zdaniem świadczy tylko o nikłym zainteresowaniu tym co dzieje się wokół, o ignorancji obywateli, którzy nie dorośli do wypowiadania się na ważne tematy i wolą inaczej wykorzystać ten czas niż wypowiedzieć się w ważnej sprawie nie tylko w kontekście naszej małej ojczyzny.
W ciągu ostatnich ponad 20 lat byłem na większości wyborów. Jeżeli chodzi o samorządowe - to na wszystkich. Czasem przyjeżdżałem na nie specjalnie z drugiego końca Polski.
Ale kilka razy nie poszedłem - z pełną świadomością i zawsze po namyśle.
Nie uważam się za niedojrzałego ignoranta. I absolutnie nie zgadzam się, że odbiera mi to prawo do krytykowania. Gdybym zrzekł się obywatelstwa - wtedy nie mógłbym krytykować.
Ale póki płacę podatki i póki władze (także te, na które nie głosowałem!) utrzymywane są również z moich pieniędzy, to mam prawo do krytykowania.rhcp napisał(a):
Jeśli uważasz, że nie ma na listach nikogo godne zaufania to oddaj nieważny głos.
Jest to równie nieskuteczne, jak zignorowanie wyborów. Nie jest to żaden sygnał dla nikogo.
rhcp napisał(a):
Jeśli w każdych ostatnich wyborach ci co nie poszli jednak oddaliby głos nieważny to ileś takich wyborów pod rząd (jakby jeszcze kilka skończyło unieważnieniem) pokazało by jednoznacznie, że ludzie oddają głosy nieważne nie dlatego, że nie potrafią tylko nie mają na kogo zagłosować
Wg mnie to naiwne oczekiwanie. Raczej "autorytety" by orzekły, że społeczeństwo jest głupie i nie umie krzyżyka poprawnie postawić.
rhcp napisał(a):
(opcja "żadna z powyższych" wg. mnie byłaby idealnym rozwiązaniem).
I tu się zgadzamy. Tylko w taki sposób można w sposób jasny i nie podlegający dyskusji pokazać faktyczne preferencje tych, którzy nie chodzą, i tych, co wrzucają nieważne głosy.
Gdyby coś takiego było wprowadzone, na 100% uczestniczyłbym w każdych wyborach.