www.forum.przelom.pl
https://dev.przelom.pl/forum/

Co poczytać?
https://dev.przelom.pl/forum/viewtopic.php?f=4&t=4329
Strona 2 z 2

Autor:  vilejka [ 8.7.2011 16:34 ]
Temat postu:  Re: Co poczytać?

A mnie "Lawendowy pył" rozczarował. Kupiłam, bo uwielbiam sagi rodzinne (sama bezskutecznie od kilku lat(!) przymierzam się do większej formy moich rodzinnych opowieści), ale uważam, że autorki mając fajny temat, strasznie kiepsko go wykorzystały. Książka jest napisana strasznie nierówno-od razu poznać, że nie jedna osoba jest autorem No, ale ja się nie znam-po prostu mi się nie spodobała, choć dobrnęłam do końca.
Za to saga "Cukiernia pod Amorem"- cudooowna ( fikcja, ale doskonale osadzona w realiach historycznych)!!! To polecam serdecznie. Na razie wyszły 2 tomy: Zajezierscy i Cieślakowie. Na jesieni ma być zdaje się trzeci.

Autor:  Gadżet [ 8.7.2011 18:57 ]
Temat postu:  Re: Co poczytać?

"W łóżku z Jokastą" i "Gotowi na wszystko" - książki australijskiego dziennikarza o mężczyznach z przymrużeniem oka ;)

Autor:  michal_kowal11 [ 8.7.2011 19:10 ]
Temat postu:  Re: Co poczytać?

Vilejka- zdaje się mam podobny gust, ale zdecydowanie jestem do tyłu. Pisz kochana i polecaj, będę nadrabiać zaległości. Rok w poziomce czytałaś? A jakieś inne sagi też ? a pamiętacie Sage o ludziach lodu? oj, z wypiekami na twarzy się czytało..i były momenty :)

Autor:  Gość [ 8.7.2011 19:31 ]
Temat postu:  Re: Co poczytać?

Vilejko, za to tłumaczenie "tuby" jestem gotów Cię ucałować i wyściskać - tak po ojcowsku i "pantoflarsku".

Przecież wspomnienia pani Miriam są także moimi wspomnieniami, mimo znacznej różnicy wieku.
To wzgórze do saneczkowania to ta górka pod osiedlem niejakiego Waltera, a naprzeciw dawnej SP nr 1 (obecnie gimnazjum). Z tej górki i ja jeździłem na tornistrze, sankach i nartach. Wzgórze to obecnie nieco inaczej wygląda z uwagi na budowę tegoż Osiedla, nazywa się ono zwyczajowo "Sztygarówka".

Natomiast "5 stawów" to Rybna. Teren moich zabaw i rekreacji z lat dziecinnych. Pierwszy staw od strony Rynku w zimie był solidnie zamarznięty i świetnie nadawał się do jazdy na łyżwach. W pozostałych były ryby, przed świętami Bożego Narodzenia ówczesny dzierżawca wypuszczał wodę i odławiaj ryby. Nie powiem, podkradaliśmy mu te ryby, w końcu trzeba było coś przynieść do domu na te Święta (to już była "szkoła życia" dla przyszłego mężczyzny).
To kumkanie żab było doskonale słyszalne koło mojego domu, jeszcze w latach 70-tych min. wieku.
Niestety, stawy te przeznaczono na uprawę trzciny (z której nic nie wyszło), reszta porosła "wierzbą energetyczną", propagowaną dużo później przez obecnie nam panującego milościwie P.T. Pana Burmistrza St.Szczurka.
Faktycznie, na jednym z tych stawów była taka mała wysepka. Podpływaliśmy do niej, bo były tam piękne tataraki. Te tataraki wręczaliśmy naszej nastoletniej płci pięknej. Łódek już nie było, ale zbijało się tratwę lub korzystało z wydłubanego pnia drzewa. A jakie piękne wierzby rosły na obrzeżach tych stawów. One były takie same za czasów Miriam, jak i potem moich w dzieciństwie. Obecnie jest tylko jedno w miarę dorodne drzewo.
Z tym strumykiem to prawda. Na brzegach kwitły kaczeńce i inne "wodne" kwiaty. Wokół były pola uprawne: ziemniaki, żyto oraz pszenica. W zbożach piękne kwiaty polne. Zapach tych pól był z niczym nieporównywalny, ale niesamowicie cudowny. Itd.
Gdybym się spotkał z panią Miriam, mielibyśmy dużo do opowiedzenia. Wielka szkoda, że "świat" pani Miriam odszedł bezpowrotnie.
Antysemityzm w Trzebini był nawet jeszcze po wojnie. Ale tylko w wąskim gronie okolic Rynku, tj. u tych, co bezprawnie zasiedli mienie żydowskie. Jeszcze niedawno pewien gołodupiec (urodzony po wojnie) wżeniony w przedwojenną kupiecką rodzinę propagował hasło: Żydzi do g..u. Ale skurczybyk jeden mieszka nie na swoim i jeszcze rozbudował ten przedwojenny dom. A był żydowski.

Pan "hrabia" faktycznie trochę zdziwaczał. Ostatnio zajmuje się historią losu naszego byłego proboszcza Bzowskiego. Kanonik Leon Bzowski jest postacią kontrowersyjną, jednakże zasłużoną dla społeczności katolickiej w Trzebini.
Niech Mu będzie wszystko odpuszczone.

Książkę pożyczę w połowie sierpnia, o ile mi nie zagrozi z Twojej strony "dekonspira". Chyba, że wynajmę agenta Tomka. Podobno przystojny i jeździ najnowszym modelem BMW.

Pozdrawiam, na razie bez uścisków.

PS. Z tym Twoim poczuciem od tej tragikomedii: nie obserwuję Ciebie i nawet nie wiem jak wyglądasz w realu. O sobie wszystko przekazałaś w necie. Podczas ubieglorocznej kampanii wyborczej. Ale wzbudziłaś moją sympatię. Więc cokolwiek przesadziłaś.

Autor:  vilejka [ 8.7.2011 21:20 ]
Temat postu:  Re: Co poczytać?

Ach,no tak, myślałam, że już nikt o tej kampanii nie pamięta:)
Czuję Druidzie, że mielibyśmy niejeden trzebiński temat do przegadania. Wiele mogłabym się od Ciebie dowiedzieć, a ciekawam niesamowicie. Może faktycznie skuszę się na pożyczkę ;)))
Nie wydaje Ci się, że przydałby się nowy wątek ( nie wiem czy nawet na tym forum) dotyczący trzebińskich wspominków?(ekhm, chyba dobrze odmieniłam?) Mam parę starych zdjęć, może nawet dałoby się zidentyfikować uwiecznione tam postaci?

-- 9.7.2011 21:12 --

A dzisiaj zaczęłam czytać "Najdłuższą podróż do domu" Johna Grogana (tego od "Marley i ja"-był też świetny film). Cudna-serdecznie polecam-po prostu połyka się ( a przy okazji śmieje w głos, wzbudzając zainteresowanie postronnych:);)))

Autor:  Ixolite [ 10.8.2011 21:25 ]
Temat postu:  Re: Co poczytać?

Polecam wszystko od Stephena Kinga, Andrzeja Sapkowskiego (szczególnie trylogia husycka!) i jak ktoś lubi szpiegowskie klimaty to Daniel Silva

Autor:  Krzysio [ 10.8.2011 22:00 ]
Temat postu:  Re: Co poczytać?

A ja jako, że jest sierpień czytam o Powstaniu Warszawskim i wróciłem do Romana Bratnego i jego książki "Kolumbowie rocznik 20"

Strona 2 z 2 Wszystkie czasy w strefie UTC (czas letni)
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/