Brodła
Sześć ofiar wypadku trafiło do szpitali
Wstępnie można ocenić, że w najgorszym stanie jest 5,5-letni chłopczyk, po którego ratownicy przylecieli helikopterem. Do wypadku, w którym on, jego rodzeństwo oraz rodzice ucierpieli, doszło w sobotę przed południem.
Było po godzinie 11, gdy na drodze wojewódzkiej 780 w lesie, na wysokości Brodeł, rozległ się potworny huk. Skoda uderzyła czołowo w peugeota.
- Skodą jechał 39-latek z Grojca w powiecie oświęcimskim. Nie chciał uderzyć w tył poprzedzającego go samochodu, więc odbił i zjechał na lewy pas. Tam zderzył się jednak z jadącym z przeciwka peugeotem, którym kierował 36-latek z Krakowa. W samochodzie siedziała jeszcze jego żona oraz trójka dzieci w wieku 5,5, 4 i 2 lat. Chłopcy i dziewczynka - relacjonuje Robert Matyasik, rzecznik prasowy chrzanowskiej policji.
Po najstarsze dziecko natychmiast przylecieli ratownicy helikopterem. Do kliniki w Krakowie trafiło także jego rodzeństwo oraz rodzice. Pomocy lekarzy potrzebował również mężczyzna ze skody.
Komentarze
8 komentarzy
Mam nadzieję, że dzieci szybko wrócą do zdrowia.
wypadek był ok.11.40,za Brodłami,byłam na miejscu zdarzenia,pierwszy przyjechał nieoznakowany radiowóz,3 wozy straży docierały stopniowo,cięli auto,to białe w rowie,ludzie parkowali samochody na poboczu i szli zobaczyć co się dzieje.Prosta długa droga,dobra widoczność,sucha jezdnia,Patriota-drogi Ci się pomyliły,do Wygiełzowa spory kawał z tamtego miejsca
reklama
rowen bardzo dobrze to napisałeś. Niestety takich informacji jakie znajdują się np. w Faktach Oświęcim to tu nigdy nie zobaczymy. To różnica wielu klas dziennikarskich. Tutaj wali się zdjęcie, ma zasłonić pół monitora i dwa zdania ledwo napisane i niejednokrotnie nie sprawdzone, a czasem nawet mam wrażenie, że wymyślone. Żeby chociaż sprawdzali czasem czy błędów ortograficznych nie ma, ale w niektórych tzw. artykułach nawet te się pojawiają.
Było po godzinie 11... gdy...na drodze nr... rozległ się potworny huk... Yhm. Niezły początek opowiadania kryminalnego, ale dla informacji o poważnym wypadku drogowym pan/pani redaktor odrobinkę nadużywa gatunkowej stylistyki chyba ? Prawdziwy reporter byłby na miejscu zaraz po pogotowiu, a potem w szpitalu - żeby zakończyć artykuł wiarygodnymi informacjami o losie poszkodowanych, Przedrukować strażackie zdjęcie zza biurka - żadna sztuka.
Skoro uderzyłby w tył, tzn. że nie zachował odpowiedniej odległości od pojazdu przed sobą.. Ale trzeba być kompletnym debilem, żeby wybrać się na czołówkę.
.....Nie chciał uderzyć w tył poprzedzającego go samochodu, więc odbił i zjechał na lewy pas ... to co on robił w tym aucie sms a pisał ?
Znam tę drogę na której od ponad 20 lat było mnóstwo wypadków... To słynna ,, droga śmierci"...długa prosta przez gęsty las z mocnym łukiem przed dojazdem do Wygiezłowa a do tego mnóstwo prostopadłych dojazdów dróg podporządkowanych. Na drodze w lesie są inne warunki niż na otwartym terenie. A tam szczególnie występują śliskie, mokre liście albo oszronienia i oblodzenia na przełomie jesieni i zimy. A większość kierowców dostaje małpiego rozumu i gna na złamanie karku jak zobaczy długo prostą po horyzont...MASAKRA !UWAŻAM że jest to najbardziej niebezpieczna droga w Małopolsce bo jest bardzo niepozorna i wygląda na bezpieczną...