Powiat chrzanowski
Zagranicznym gościom smakują polskie pierogi
Wyżywieniem pielgrzymów uczestniczących w ŚDM zajmuje się kilku lokalnych restauratorów. W swoim menu mają typowo polskie potrawy.
Sonda
Czym dla ciebie są Światowe Dni Młodzieży?
W Chrzanowie catering dla młodych katolików z całego świata zapewniają restauracja Nova i firma Jacka Nowaka.
- Moja firma przygotowuje śniadanie tym, którzy będą nocowali w Zespole Szkół nr 2, PG nr 1 i SP nr 1. Posiłki każdy dostaje w jednorazowych pojemnikach. Chętni mogą też zrealizować w szkołach obiady na talony, które dostali w pakiecie pielgrzyma. Skoro goście przyjechali do naszego kraju, więc dobrze, by posmakowali rodzimych potraw. Zaoferujemy im m.in. kapuśniak, gulasz wieprzowy, bogracz, barszcz czerwony, żurek z kiełbaską, kaszę i ryż z warzywami - informuje Jacek Nowak.
- Wczoraj jeszcze było niewielu gości, bo młodzi dopiero przyjeżdżali. ale dziś spodziewamy się większej grupy. Na wtorkowy obiad dostaną kurczaka z ziemniakami i surówką oraz zupę pomidorową. Pielgrzymi mają dostęp do aplikacji, w której są adresy wszystkich firm oferujących im wyżywienie na czas ŚDM - powiedział nam Sebastian Urbański z restauracji "Nata" w Libiążu. Posiłki realizuje w tej gminie także firma Megalo-Park Szyjki.
Najczęściej jednak pielgrzymi dostają śniadanie w domach, w których nocują.
Co im smakuje najbardziej?
- Pierogi! - dobrą polszczyzną zakrzyknęli w poniedziałkowe popołudnie członkowie grupy z Dominikany, przebywający w parafii MB Różańcowej w Chrzanowie. Przyjechali do naszego kraju wcześniej i polską kuchnię mogli poznać m.in. w Gliwicach i Częstochowie. Kilkunastu z nich zostało poczęstowanych przez gospodarzy ziemniakami po cabańsku podczas imprezy na działkach. Niemal wszyscy poprosili o repetę.
Komentarze
3 komentarzy
widziałem jak nakarmili moich Kostarykańczyków w Nowej. gdybym nie zrobił awantury, wyszliby po zjedzeniu maluteńkiej porcji zupy (barszcz czerwony z dwoma kostkami ziemniaka i skrawkiem jajka na twardo) ale za to ubożsi o talony na 20 zł. po awanturze dostali jeszcze ogórki kiszone (a jakże!) z porcją pęczaku polaną czymś, co nazywało się sosem.
przeżycia duchowe to w skromności a nie w obżarstwie
Ogromnch rozmiarów schabowym z placuszkami ziemniaczanymi i buraczkamim czerwonymi, bardziej byliby zachwyceni. I mieliby więcej siły na przeżycia duchowe i trudy pielgrzymki.