Sport
PUCHAR POLSKI. Trzebinianie zestrzelili Orła
Zawodnicy MKS-u Trzebinia-Siersza wygrali 4-1 z Orłem Balin w finale Pucharu Polski na szczeblu Podokręgu Piłki Nożnej Chrzanów. Mistrz jesieni piątej ligi w pełni zasłużenie pokonał występujących o klasę rozgrywkową wyżej balinian.
Podopieczni Marcin Kasprzyka znakomicie rozpoczęli pojedynek na stadionie w Trzebini. W 4. minucie do prostopadłej piłki doszedł Artur Czech. Pomocnik MKS-u strzelił w słupek, piłka wyszła na przedpole bramki i nadbiegający Damian Lickiewicz bez problemu wpakował ją do siatki. W kolejnych minutach trzebinianie mogli pokusić się o następne gole. Dwukrotnie okazję sam na sam z bramkarzem zmarnował jednak Klemens Drobniak, a próba przelobowania golkipera przez Szymona Jędrzejczyka była nieudana.
W 44. minucie szansę na wyrównanie miał Orzeł, ale uderzenie Mariusza Suwaja z wolnego ładnie odbił Jakub Wilk. Przed przerwą to jednak MKS cieszył się z drugiego trafienia. Po szybkiej kontrze przed Pawłem Pisarkiem znalazł się Mateusz Hałat. Bramkarz Balina zdołała wyjść zwycięsko z tego pojedynku, ale przy dobitce Drobniaka był już bez szans. Po zmianie stron obraz gry zbytnio się nie zmienił. Trzebinianie atakowali, stwarzając sobie kolejne okazje. Na efekty trzeba było czekać do 60. minuty. Po ostrym dośrodkowaniu Czecha z wolnego i ustawiony na długim słupku Drobniak nie dał szans Pisarkowi. - Cieszę się z wygranej. Puchar jest dla nas nagrodą za udaną jesień. Cały zespół zagrał dobre spotkanie, chociaż spodziewałem się trudniejszej przeprawy. Balin to przecież zespół z górnej półki – powiedział po meczu Artur Czech. Więcej o spotkaniu w papierowym wydaniu „Przełomu”. Michał Koryczan
W 82. minucie balinianie strzelili bramkę na 1-3. Po centrze z rzutu rożnego Nikodem Motyka uderzeniem głową pokonał Wilka.
Odpowiedź MKS-u była natychmiastowa. W szesnastce Orła futbolówka trafiła pod nogi Patryka Mendeli, a ten precyzyjnym strzałem ustalił wynik na 4-1 dla swojej drużyny.