Sport
Trzecia liga: Alwernia remisuje z wiceliderem
W ostatnim w tym sezonie meczu przed własną publicznością piłkarze MKS-u Alwernia zremisowali w środę bezbramkowo z wiceliderem trzeciej ligi Garbarnią Kraków.
Pierwsi zaatakowali goście, którzy szukali szczęścia po stałych fragmentach gry. Piotr Chuderski nie dał się jednak pokonać po ostrych dośrodkowaniach z wolnego i rzutu rożnego.
Alwernianie nie zamierzali się tylko bronić. W 33. minucie Mariusz Gnyla znalazł się w szesnastce rywali, ale jeden z defensorów w ostatniej chwili wybił piłkę spod jego nóg. Kilka minut później po ładnej akcji Józefa Mazeli z Michałem Kuciem, futbolówka trafiła do Gnyli, ale napastnika MKS-u ponownie uprzedził obrońca (Gnyla sygnalizował zagranie ręką przeciwnika).
W 42. minucie po szybkiej akcji Garbarni i zagraniu Bartosza Praciaka Tymoteusz Chodźko wpadł w pole karne, ale uderzył nad poprzeczką.
Kwadrans po przerwie ładnym rajdem z własnej połowy popisał się Krzysztof Dukała, ale nie potrafił go zakończyć celnym strzałem.
Najlepszą okazję do zdobycia gola gospodarze mieli w 85. minucie. Marek Baster znakomicie dośrodkował na głowę do Mazeli, jednak ten w świetnej sytuacji przeniósł futbolówkę nad bramką.
Zmarnowana szansa mogła się zemścić na podopiecznych Marcina Gędłka w końcowych sekundach spotkania. W sytuacji jeden na jeden z Chuderskim znalazł się Praciak, ale trafił tylko w boczną siatkę.
- Szkoda tej mojej sytuacji. Niepotrzebnie strzelałem z kozłem. Nie mam coś szczęścia do Garbarni. W rundzie jesiennej, w barwach Kmity też miałem okazję strzelić gola krakowianom. Wtedy także nie wyszło – powiedział po meczu Józef Mazela.
Spotkanie z Garbarnią było dla MKS-u ostatnim w tym sezonie na własnym boisku. O godne pożegnanie z trzecią ligą zadbali najzagorzalsi fani zespołu, prezentując w drugiej połowie efektowną oprawę meczową.
Skład Alwerni:
Chuderski – Sawczuk, Jajko, Dukała, Baster, Kuć, Kacprzak, J. Cecuga, Rusin, Gnyla, Mazela.
(MK)
Komentarze
1 komentarz
Mimo, że Alwernia spada to trzeba ją pochwalić. Grali z wielkimi problemami finansowymi i kadrowymi, mimo to zdobyli sporo punktów, urwali punkty w meczach gdzie byli skazani na pożarcie. Brawo Alwernia, fajna przygoda była, teraz gramy o czołówkę IV ligi