Sport
Zagrali dla upamiętnienia Bartka
W pierwszą rocznicę śmierci Bartka Grabowskiego w Olszynach rozegrano mecz pomiędzy Lwem Olszyny 2009 oraz Promykiem Bolęcin. Nieważny był wynik, ale inicjatywa i przyświecające jej idea.
Bartek zginął tragicznie w wypadku samochodowym w Pile Kościeleckiej 7 maja 2009 roku. Miał 18 lat. Rok później postanowiono uczcić pamięć o jego osobie poprzez rozegranie meczu piłkarskiego. Naprzeciw siebie stanęły ekipy Lwa Olszyny 2009, w składzie którego znaleźli się zawodnicy grający z Bartkiem w ubiegłym sezonie w drużynie oraz Promyka Bolęcin. Właśnie w tym klubie Grabek grał w wieku trampkarza. Również w Bolęcinie mieszkał.
Mecz planowano rozegrać w piątek, ale ze względu na padający wcześniej rzęsisty deszcz przełożono go na niedzielę.
- W niedzielę rano pogoda również nie zapowiadała się najlepiej. Po południu świeciło już jednak słońce, dzięki czemu atmosfera była naprawdę fajna. Na boisku panował luz. Mogliśmy prezentować różne niekonwencjonalne akcje – opowiada Marcin Niziołek z Lwa.
Faktycznie, mimo że grano zaledwie 60 minut, nie brakowało ładnych zagrań i, co najważniejsze, bramek.
Lew wygrał z Promykiem 5-4. Trzy bramki dla zwycięzców zdobył Skrzypiński, a dwie Wiśniewski. Dwukrotnie dla Promyka trafiał Wdówka, a po razie Kot oraz Wacławek.
Przed pierwszym gwizdkiem pamięć zmarłego kolegi zawodnicy, trenerzy, koledzy oraz jego rodzina uczcili minutą ciszy. Zrobiono wspólne zdjęcie wraz z Grabkiem – niestety już tylko na fotografii. Dla zawodników Lwa mecz był okazją również do spotkania się w składzie, w którym ostatnio grali prawie rok temu.
Po sportowej rywalizacji przyszedł czas na poczęstunek. Wcześniej w ramach podziękowań pani Anna Grabowska wręczyła uczestnikom pamiątkowe gadżety. W zamian otrzymała okolicznościową koszulkę – taką samą, w jakiej grali gracze Lwa 2009.
- To była super inicjatywa. Pokazuje jak lubianą i ważną osobą był dla nas Bartek. To bardzo dobra forma uczczenia jego pamięci – ocenia Jakub Kot z Bolęcina.
Adam Banach
Komentarze
3 komentarzy
Moze nastepny raz gramy w Bolecinie:)?
racja, grał - ale w juniorach.
Graber nigy nie gral w trampkarzach bolecina ...