Sport
MKS powalczy w Muszynie
W dwóch meczach rundy wiosennej czwartoligowcy MKS Trzebinia-Siersza zdobyli tylko punkt. W niedzielę zagrają z wiceliderem z Muszyny. Marzy im się pierwsze zwycięstwo.
Na inaugurację MKS przegrał w Libiążu 0-1. W drugiej kolejce Trzebinia zremisowała z Bochnią 1-1. Zespół jest na dziewiątym miejscu i stracił dystans do czołówki. Podopieczni Jacka Pająka mają 23 punkty. A Muszyna, z którą zagrają w sobotę, zgromadziła już 33 "oczka". Piłkarze Popradu wiosną zdobyli komplet 6 punktów. Na początek rozgromili 8-0 outisdera z Wadowic. A ostatnio 4-2 wygrali u siebie z Karpatami Siepraw. Co prawda oba zespoły są z dołu tabeli. Mimo to Muszyna będzie faworytem meczu z Trzebinią.
- U siebie wygraliśmy z Muszyną 5-2, więc ten zespół jest do ogrania. Na pewno dwa pierwsze spotkania nie wyszły nam tak, jak chcielismy. O ile jednak w Libiążu nie stworzyliśmy klarownych sytuacji, to w meczu z Bochnią było ich już sporo. Trzeba tylko poprawić skuteczność. Moi zawodnicy na pewno nie zapomnieli grać w piłkę. Dlatego liczę w Muszynie na korzystny wynik – powiedział nam trener MKS-u Jacek Pająk.
Nie będzie mógl skorzystać z kontuzjowqanych Sebastiana Ciupka i Damiana Skwarczeńskiego.
Mecz Trzebini z Popradem rozegrany zostanie w Muszynie w niedzielę 11 kwietnia o godz. 14.30. A więc godzinę wcześniej, niz pierwotnie planowano.
- Poszliśmy gospodarzom na rękę. Okazuje się, że w niedzielę swój mecz grają o godz. 17 siatkarki Muszynianki i potem nie miałby kto zabezpieczać naszego spotkania – tłumaczy Jacek Pająk.
(MOR)