Chrzanów
To nie był wypadek, to było zabójstwo
Zatrzymana przez policję osoba, mogąca mieć związek ze śmiercią kobiety, której ciało znaleziono dwa dni temu w rejonie bloku przy ul. Wyszyńskiego w Chrzanowie, to 34-letni mężczyzna. W środę prokuratura przedstawiła mu zarzut zabójstwa.
Informację o leżących na trawie zwłokach policja otrzymała w poniedziałek od pogotowia. Karetkę wezwała kobieta, która pierwsza zauważyła ciało. Myślała, że ktoś zemdlał. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził jednak zgon. Zabezpieczone podczas oględzin miejsca zdarzenia ślady wskazują, że doszło do zabójstwa, a ktoś wypchnął kobietę z okna.
- Wstępne wyniki sekcji zwłok potwierdziły, że zgon 63-latki nastąpił wskutek upadku z dużej wysokości na twarde podłoże. Na jej ciele ujawniono także obrażenia, które powstały przed upadkiem i wskazują na to, że się broniła - mówi Elżbieta Jopek, prokurator rejonowy w Chrzanowie.
Zatrzymany został 34-letni mężczyzna. Wynajmował od denatki mieszkanie w bloku, przed którym znaleziono jej ciało. Prawdopodobnie w dniu tragedii doszło między nimi do kłótni. Część sąsiadów wspomina, że słyszała w budynku krzyki.
- W środę zatrzymany usłyszał zarzut zabójstwa. Nie przyznał się do winy i skorzystał z prawa do odmowy wyjaśnień - informuje prokurator.
Postanowieniem sądu najbliższe trzy miesiące spędzi w tymczasowym areszcie.