Alwernia
Mieszkańcy idą na wojnę z marszałkiem
W środę protestowali na komisji komunalnej przeciwko planowanej budowie drogi szybkiego ruchu, mającej przeciąć gminę Alwernia. Liczą, że burmistrzowi Tomaszowi Siemkowi uda się odwieść od tego pomysłu władze województwa. Na początek swoich rządów nie mógł chyba dostać trudniejszego zadania.
Chodzi o połączenie dwóch szos krajowych: 28 w Zatorze i 79 w Woli Filipowskiej. Ten projekt wzbudza ogromne sprzeciwy społeczne we wszystkich gminach, przez które trasa ma przebiegać. Wcześniej pisaliśmy o protestach mieszkańców Rozkochowa, którzy bronią przed dewastacją starorzecza Wisły. W przypadku Alwerni najbardziej buntują się reguliczanie. Zgodnie z najnowszym wariantem, trasa omijałaby Kwaczałę od wschodu, przecinała ul. Chrzanowską w Regulicach (u stóp klasztornego wzgórza), prowadziła zboczem wzniesienia Grzmiączka, dalej do węzła Rudno i przez Puszczę Dulowską do Woli Filipowskiej.
- Trudno, żebyśmy się godzili, aby szosa szła prawie przez środek wsi. Nie robimy protestu po to, żeby go zrobić, ale dlatego, by ludzie mieli w przyszłości czym oddychać, a nie słuchać szumu przejeżdżających codziennie tysięcy aut - mówi Wanda Cygan z Regulic, była szefowa chrzanowskiego ZUS.
- Jeśli powiemy, że tej drogi w ogóle nie chcemy, to pójdziemy na wojnę z marszałkiem województwa Markiem Sową, bo on mocno lobbuje tę inwestycję - przypomina Tomasz Siemek, burmistrz Alwerni.
Radni, popierając mieszkańców, zobligowali burmistrza, by przekonał władze województwa, że złym pomysłem jest puszczenie trasy przez gminę Alwernia. Jeśli zaś marszałek się nie ugnie, to Siemek ma wynegocjować wariant omijający Regulice.
Komentarze
3 komentarzy
W listopadzie, tuż przed wyborami na tablicach ogłoszeń w Regulicach były informacje, że siemek jest przeciwny budowie tej drogi. teraz trzeba tylko dopilnować by się z tego wywiązał. chyba, że oszukali wyborców ?
wszyscy by chcieli jeździc ale żeby droga była jak najdalej od nich,ci ludzie chyba nie maja pojęcia ile samochodów dziennie przetacza się przez miejscowości takie jak babice,olszyny,jankowice ,że o podolszu nie wspominając,jak nie wybudują żadnej nowej drogi to całkiem niedługo przyjdzie dzień w którym na drugą stronę wisły dostaniemy się tylko wpław, bo droga na zator nie będzie w stanie przepuścić takiego ruchu
Żeby tak Marszałek Sowa interesował się torami kolejowymi które od ponad 115 lat prowadzą z Trzebini przez wspomniane Regulice, Alwernię do Wadowic a dawniej i do samej Suchej Beskidzkiej i Zakopanego, są dziś szynobusy ale relacji uruchomić się nie chce, to samo składów dalekobierznych i towarowych, rewitalizacja szlaku kolejowego w zależności od zakresu robót od 30 do 60 mln zł, budowa nowej drogi 700 mln zł, a podobno każdy grosz się liczy.