Chrzanów
Mundurowi szukają rabusiów
Łupem złodziei padło auto, nieostrożna była pani poruszająca się oplem, prawo jazdy stracił trzebinianin - to dotychczasowy bilans trwającego weekendu.
Robert Matyasik, rzecznik chrzanowskiej policji, informuje, że w piątek, około godz. 20.30, mieszkanka Chrzanowa zaalarmowała stróżów prawa o kradzieży samochodu suzuki wagon.
- Jego wartość wyceniła na około pięć tysięcy złotych - mówi Matyasik.
O godz. 22.45 funkcjonariusze natknęli się na poszukiwany pojazd w rejonie ul. Kasztanowej w Kościelcu.
***
W piątek, około godz. 6.30, doszło do kolizji na ul. Europejskiej w Chrzanowie.
- Kierująca fiatem nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu i uderzyła w opla. Nikomu nic się nie stało. Uczestnicy byli trzeźwi. Sprawczyni dostała mandat - informuje Robert Matyasik.
***
W sobotę, o godz. 7.50, patrol kontrolował na ul. św. Stanisława w Trzebini kierowcę volkswagena, 49-letniego mieszkańca tego miasta.
- Mężczyzna znajdował się po użyciu alkoholu. Miał 0,4 promila. Zatrzymaliśmy mu prawo jazdy - mówi rzecznik.
Komentarze
3 komentarzy
Brawo dla Panów Policjantów. O porzuconych samochodach (Suzuki i Peugeocie) na przedłużeniu ul. Głównej w kierunku Źrebiec byli poinformowani telefonicznie o godz. 12.01 w piątek. Chyba nie trzeba więcej komentować sytuacji;)
Z tego co pamiętam pewien były policjant kiedyś potrącił dwoje dzieci przechodzących przez pasy. Przejechał mając czerwone światło a do tego stwierdzono u niego stan po spożyciu alkoholu który wynosił 0,21 promila. Aby było śmieszniej były policjant potrącił dzieci jadąc samochodem służącym do nauki jazdy bowiem jest właścicielem szkoły jazdy i uczy przyszłych kierowców jak jeździć. Więc : - Decyzją Sądu Rejonowego w Chrzanowie uprawnienia zostały mu jednak zwrócone. Sąd uznał, że leczenie nieletnich trwało krócej niż siedem dni, więc zdarzenie zakwalifikowano jako kolizję, nie wypadek. Poza tym ilość alkoholu była poniżej granicy określanej prawem jako przestępstwo - precyzuje prokurator Jopek, zastrzegając, że prokuratura została wyłączona ze sprawy. :)
Mężczyzna miał ok. 0,2 mg/dm3. Biorąc znany czytelnikom błąd urządzeń pomiarowych to mógł mieć 0,17mg/dm3. Kierowca popełnił błąd za co zostanie przeczołgany przez chrzanowski Sąd a potem jaśnie nam panujący Starosta skieruje pechowca na kosztowną wycieczkę do Krakowa. Tam zostanie poddany badanom psychologicznym i i psychotechnicznym. Pan ma lat 49 a więc nie ma zdrowia dwudziestolatka. Śmiem twierdzić że prawo jazdy już Pan nie odzyska. A wystarczyło wsiąść do autka za godzinę lub odmówić badania alkomatem. Czuwaj!