Chrzanów
Są nowe boiska i zewnętrzna siłownia. Można ćwiczyć
Od wtorku nie tylko uczniowie, ale wszyscy mieszkańcy mogą korzystać z nowego kompleksu sportowego przy ul. Zielonej w Chrzanowie. Inwestycja kosztowała ponad 3,8 mln zł.
- Tylko trzy piękne dęby i kilka drzew pozostało na obiekcie niezmienionych. Reszta zmieniła się nie do poznania. Przebudowano ogrodzenie zewnętrzne, wykonano nowe ogrodzenie oddzielające teren szkoły od terenów sportowych, wymieniono nawierzchnię boisk do siatkówki, koszykówki i piłki ręcznej, wykonano bieżnie i skocznie lekkoatletyczne oraz siłownię zewnętrzną, składającą się z 11 urządzeń - wyliczała Maria Dobrzyńska, dyrektor gimnazjum nr 1 w Chrzanowie podczas oficjalnego oddania kompleksu do użytku.
Obiekt został dostosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych. Powstaz też nowe miejsca postojowe. W obrębie szkoły jest ich 8, a przy ul. Zielonej 26.
Pierwsze prace rozpoczęły się w ubiegłym roku od termomodernizacji budynku. Na ten cel gmina pozyskała 519 tys. zł dofinansowania z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. Później przyszedł czas na boiska. Łącznie przedsięwzięcie pochłonęło ponad 3,8 mln zł. Wkład własny gminy wyniósł 2,9 mln zł, a 450 tys. zł pochodziło z tzw. korkowego.
- Żywię nadzieję, że nie dojdzie do żadnych aktów wandalizmu, a wszelkie jego przejawy będą zgłaszane według zasady, że jeżeli coś jest wszystkich, to jest nasze, a nie niczyje - podkreślała Maria Dobrzyńska.
KOMENTARZ
Wstęgę obok burmistrza Chrzanowa Marka Niechwieja przecinał też m.in. jego poprzednik Ryszard Kosowski. Do tej pory raczej nie bywał na takich uroczystościach. To, że inwestycja doszła do skutku to także jego zasługa. Decyzja o tym, że kolejny etap rewitalizacji Chrzanowa obejmie otoczenie gimnazjum nr 1 zapadła w poprzedniej kadencji. Obecnym władzom gminy w udziale przypadło za to przecinanie wstęgi. Marek Niechwiej zachował się elegancko, bo nie tylko o tym pamiętał, ale publicznie podziękował poprzednikom.
Komentarze
1 komentarz
No właśnie chyba nie pamiętał tylko pewne osoby upomniały się o p. Kosowskiego. Naprawdę Pani redaktor myśli, że Marek N. (który jest tak spuchnięty od swojego ego, że o mało nie pęknie), dla którego sensem bycia "burmiszczem" jest lans, chciałby dopuścić do tego, żeby ktoś inny grzał się w błysku fleszy?