Trzebinia
Szefowie kuchni częstowali nie tylko tradycyjnymi daniami na Wigilię
By dostać porcję karpia z kulabiakiem czy kapusty z grochem trzeba było się ustawić w długiej kolejce. To jednak nie zniechęcało uczestników sobotniego spotkania wigilijnego na Rynku. Wielu ustawiało się w kilku kolejkach, by spróbować wszystkich potraw.
Ostatni raz na Rynku było tak tłoczno podczas ubiegłorocznego spotkania przed świętami. Impreza przypadła do gustu mieszkańcom i chętnie w niej uczestniczą.
- Co roku jestem na Wigilii. Można zjeść wiele dobrych rzeczy, spotkać znajomych, porozmawiać. Jest bardzo miło - mówi Stanisława Sławińska z Trzebini.
Zanim jeszcze rozpoczęła się degustacja potraw wraz z koleżankami ustawiła się w kolejce do stanowiska Dworu Zieleniewskich. Twierdzi, że restauracja serwuje najlepsze dania. Najwidoczniej więcej osób tak uznało, bo właśnie ona wygrała konkurs o „Złotą patelnię burmistrza Trzebini".
- Dziś częstuję karpiem smażonym na maśle z kulabiakiem z ciasta francuskiego z kapustą i grzybami, sosem borowikowym, marynowanym buraczkiem i fioletowym jarmużem. Jest też śledź po kaszubsku z suszoną śliwką - mówi kucharz Adrian Grabarz. Na tym nie koniec. Na drugim stoisku Dworu podawano opiekanego karpia, kapustę z grochem czy łazanki.
Także osoby, które chciały otrzymać drzewko za makulaturę, musiały stanąć do kolejki. Orlen Południe, podobnie jak w poprzednich latach, przygotował 500 sztuk iglaków. Większość rozeszła się w ciągu godziny.
Komentarze
3 komentarzy
Dzień dobry W sprawie podpisu pod zdjęciem, na którym są uczennice, błąd poprawiłam. Pozdrawiam
Zupełnie jak w PRL-u w kolejce po papier toaletowy. Powinni dorzucać jeszcze rolkę szarego do tego drzewka, żeby się co poniektórym przypomniały stare dobre czasy.
Hm... to są uczennice ZESPOŁU SZKÓŁ EKONOMICZNO-CHEMICZNYCH :) Bynajmniej nie ZSTU...