Chrzanów
Żywa szopka w Kościelcu robi furorę
Jeszcze tylko w niedzielę, do późnych godzin, będzie można wejść do dawnej stodoły plebańskiej przy kościeleckiej świątyni i pogłaskać, przykładowo, oślicę.
- Przyjechaliśmy z żoną, żeby pokazać żywą szopkę naszemu rocznemu Dominikowi. Do tej pory nie widział ani osiołka, ani konia, więc nadarzyła się ku temu okazja - mówi Tomasz Samborski.
Od mężczyzny pilnującego zwierząt usłyszeliśmy, że od wigilii przewinęło się przez to miejsce kilkaset osób. Największą radość mają najmłodsi.
- Słynna żywa szopka franciszkańska była zawsze w Krakowie, ale czytałam opinie, że w tym roku w Kościelcu jest lepsza - śmieje się Agnieszka Bąk z chrzanowskiego Muzeum, którą spotkaliśmy z synkiem i córką.
W zagrodach są barany, kozy, jest klacz, oślica, kucyk.
- Świetny pomysł, bo większość dzieci nie widziało tych domowych zwierzątek na żywo, bo one rzadko kiedy znajdują się w zoo - zauważa pani Agnieszka.
Komentarze
2 komentarzy
i bardzo ładnie
A co z żywą szopką w Młoszowej? W zeszłym roku odwiedziło ją wiele osób.