Chrzanów
Pomysłodawca Szlachetnej Paczki poradzi, jak się bogacić
W piątek, 8 stycznia w sali balowej MOKSiR-u przy ulicy Sokoła w Chrzanowie wszyscy chętni mogą spotkać się z ks. Jackiem Stryczkiem. Organizator charytatywnej akcji Szlachetna Paczka opowie o pieniądzach i biznesie, widzianych przez pryzmat Biblii.
Ks. Jacek Stryczek pochodzi z Libiąża. Jest duszpasterzem akademickim oraz prezesem Stowarzyszenia Wiosna, realizującego dwa sztandarowe projekty - Szlachetna Paczka oraz Akademia Przyszłości. Pierwszy służy pomocą biednym rodzinom (w ubiegłym roku ponad 20 tysiącom z nich), drugi uzdolnionym dzieciom. Często ksiądz gości w mediach. Zarówno jako felietonista, jak i człowiek mający wiele oryginalnych pomysłów. Głośnym echem odbiło się choćby ustawienie przez niego konfesjonału przed Galerią Krakowską.
Kapłan rodem z ziemi chrzanowskiej jest duszpasterzem ludzi biznesu. Między innymi dlatego napisał w ubiegłym roku książkę "Pieniądze: w świetle Ewangelii. Nowa opowieść o biedzie i zarabianiu". Organizuje teraz cykl spotkań popularyzujących idee zawarte w publikacji. To znaczy nauczenie Polaków przedsiębiorczości i umiejętności radzenia sobie w życiu. To jeden z jego sposobów na walkę z biedą.
Kapłan stara się przewartościowywać stereotypowe myślenie o pieniądzach. Każdy może sprawdzić, jak to robi. Wystarczy przyjść w piątek, 8 stycznia o godz. 19 do sali balowej MOKSiR-u przy ul. Sokoła w Chrzanowie.
Wstęp wolny, liczba miejsc ograniczona. Bezpłatne zaproszenie można pobrać ze strony http://pieniadze-chrzanow.evenea.pl/
Komentarze
2 komentarzy
Ksiądz który nie widzi nic złego w śmieciówkach. I fajnie że są jeszcze osoby które publicznie nie boją się mówić co myślą. Gorzej że mówi to duszpasterz który powinien uczyć etyki biznesu. Śmieciówka to nie tylko bolączka polityków (jak słusznie zauważa ksiądz), których bolą mniejsze wpływy do budżetu ale również zwykłych ludzi, którzy w niektórych firmach czy branżach nie mają najmniejszej szansy na inną formę zatrudnienia. Tolerowanie cwaniactwa prowadzi do tego, że każdy rozsądnie myślący, zaczynający biznes również tak zatrudnia bo nie wytrzymałby konkurencji. Potem gdy okrzepnie, już nigdy nie pomyśli o zmianie formy zatrudnienia swoich pracowników, bo to oznaczałoby zmniejszenie miłych sercu dochodów. I w tym miejscu powinien wkroczyć duszpasterz, który powie: "okrzepłeś, podziel się przychodami z tymi którzy je również wytworzyli, to ci się będzie opłacać i będziesz lepszym człowiekiem". Tymczasem wkracza ksiądz który mówi: "nie wstydź się, śmieciówki to jedna z elastycznych form zatrudnienia, podziel się ze mną swoim bogactwem, a ja podzielę się z tymi którym się nie wiedzie, obaj będziemy dzięki temu lepszymi ludźmi" Gdyby ks. Stryczek pochodził z Warszawy to nie dziwiłbym się niepełnego obrazu rzeczywistości. Pochodzi jednak z regionu szczególnie dotkniętego bezrobociem, a dzięki temu miejsca gdzie przetrwał BYZNES rodem z lat 90tych. Nie może tego nie widzieć, nie może tego nie rozumieć, Z przykrością doszukuję się w wielu wypowiedziach księdza prostej socjotechniki mającej na celu przypochlebienie się bYznesmenom i otwarcia ich kieszeni. To nie jest działalność duszpasterska tylko element kwesty. Chętnie przyjdę i posłucham. Może zmienię zdanie.
Perpetum mobile biznesu kręci się już 2015 lat...