Przełom Online
KRZESZOWICE. Dworcowa kasa zostanie w rękach PKP
Mikołajki to planowany termin otwarcia dworca kolejowego w Krzeszowicach. Prace przedłużyły się prawie o pół roku. Po oddaniu obiektu do użytku PKP przekaże część budynku gminie.
- Chcemy najpierw dopełnić wszelkich formalności związanych z nadzorem budowlanym – zaznacza Grzegorz Dziadzio z PKP Nieruchomości.
Koszt przebudowy dworca to prawie 7 mln zł. Wykonawcą jest firma Ład-Bud z Tarnowa. W ramach porozumienia PKP SA z gminą Krzeszowice pomieszczenia dworca będą nieodpłatne przekazane na rzecz samorządu na 5 lat. Gmina pokrywałaby tylko koszty utrzymania. Po tym okresie mogłaby je np. wynająć.
- Na parterze będą kasy prowadzone przez spółkę Przewozy Regionalne. Przynajmniej na razie nie ma żadnych decyzji co do ich przekazania w ajencję prywatnym firmom. W pobliżu zacznie funkcjonować także punkt informacji turystycznej. Będą sanitariaty, także dla niepełnosprawnych. Znajdzie się też miejsce na kiosk wielobranżowy – wylicza Grzegorz Dziadzio.
Na piętrze będą dwie sale do zajęć prowadzonych np. przez ośrodek kultury oraz dwa pomieszczenia, które PKP chce wynająć komercyjnie. Podobne plany ma co do piwnic, gdzie mógłby powstać np. magazyn.
(e)
Komentarze
8 komentarzy
Czyli logicznie . żydek by powiedział, gdzie leży punkt ? gdzie jest byznes ? Kto na tym zarabia ? skoro po staremu? a ja ten punkt znam, tania siła robocza,bez przywilejów, niczem .....czajna? he,he
DFT a czy ja napisałem , że z Trzebini ludzie nie jeżdżą ? Jeździ i to sporo , ale do Krzeszowic Trzebini daleko . Poza tym przecież kasa w Trzebini jest dalej to o co chodzi , nawet widziałem tą samą kasjerkę , gdy kasa była jeszcze w PR :P
@Urbik i Mystasia - wytłumaczcie mi taki fenomen - skąd te dziesiątki samochodów pod dworcem w Trzebini? Chyba, że oboje sobie żarty stroicie :)
Małopolska Zachodnia spychana jest już na margines(choćby sprawa automatów biletowych w Chrzanowie i kasa w Trzebini) Krzeszowice to jeszcze powiat krakowski, i to poczęści ich jeszcze ratuje.
Dokładnie. W Krzeszowicach zawsze tłumy do pociagu wsiadają, a w Trzebini garstka, w Chrzanowie to chyba 10-iu tygodniowo :P
A co ma wielkość miasta do utrzymania kasy. Z Krzeszowic jeździ dużo więcej osób niż z Trzebini to PR utrzymanie kasy się opłaca .
W pipidówie opłaca sie utrzymać kasę, a w dużo większej Trzebini w której podróż zaczynają również często mieszkańcy Chrzanowa nie opłaca się PKP mieć kasy? Gratuluję "geniuszom" z PKP.
A węzłowy dworzec w Trzebini? Ehhh szkoda gadać, jeszcze gorzej w Chrzanowie i Libiążu - żenada poprostu.