Chrzanów
Najdłuższa palma miała 6,5 metra
Uczniowie Szkoły Podstawowej nr 10 w Chrzanowie przyszli na Rynek, na niedzielny konkurs, jako jedni z ostatnich. Każdy jednak zwrócił na nich uwagę, gdy podnieśli do góry wykonaną przez siebie palmę.
Liczyła 6,5 metra. Była najdłuższa ze wszystkich. Jej wykonanie zajęło młodzieży ponad cztery godziny.
- Ksiądz nas namówił do udziału w konkursie i pomagał zrobić palmę - mówi Natalia Giermek z klasy 6a SP nr 10. Towarzyszyli jej koledzy: Karolina Monica, Katarzyna Wolska, Piotr Gałaś, Miłosz Rutkowski oraz Magda Jarczyk.
Dużo krótszą, ale bardzo okazałą, wykonał Ignacy Wiglusz z Luszowic. Jemu pomagała mama Jolanta.
- Od kilku lat wspólnie własnoręcznie robimy palmę. To scala rodzinę - mówi Jolanta Wiglusz.
Pod wrażeniem przyniesionych na Rynek palm był dr Marek Grabski, dyrektor Nadwiślańskiego Parku Etnograficznego w Wygiełzowie i Zamku Lipowiec:
- Jestem miło zaskoczony poziomem, jak i liczbą uczestników konkursu - podkreśla Marek Grabski. Przypomina, że tradycyjna plama wielkanocna powinna być wykonana z naturalnych roślin. Nie może w niej zabraknąć między innymi gałązek wierzby.
- Zresztą niedziela palmowa była niegdyś nazywana wierzbną. Wierzba, jako jedna z pierwszych, puszcza bowiem pędy i zakwita. Palmę można też wykonać z pędów malin czy porzeczek oraz bukszpanu czy barwinka, a także bazi i kolorowej bibuły - podpowiada.
W konkursie wystawiono blisko 60 palm.