Chrzanów
Libiąż i Trzebinia nie chcą biletomatów
Chrzanowski związek komunikacyjny nie zainwestuje w stacjonarne automaty z biletami. Tego typu urządzenia na kartę prawdopodobnie nie pojawią się też w autobusach. Przedstawiciele dwóch z trzech gmin tworzących ZKKM uznali, że są pilniejsze wydatki.
- Jeden taki biletomat to wydatek 25 tys. zł. Po konsultacji z libiąskimi radnymi doszliśmy do wniosku, że są pilniejsze potrzeby. Wolne pieniądze lepiej wydać na poprawę infrastruktury. Wiele przystanków wymaga remontów. Trzeba je zabudować, zmienić zadaszenie - mówi Jarosław Łabęcki, zastępca burmistrza Libiąża.
Podobne jest stanowisko Trzebini. Za to chrzanowscy delegaci na razie wstrzymali się od głosu.
- Zanim się wypowiemy, chcemy na ten temat porozmawiać z radnymi i nowym burmistrzem - mówi Janusz Jedynak, członek zarządu ZKKM.
Szef związku komunikacyjnego zamierza wrócić do tematu na kwietniowym posiedzeniu zgromadzenia.
- Jeżeli Chrzanów opowie się za zakupem biletomatów to być może przekona do tego pozostałe dwie gminy. Zobaczymy. Klamka jeszcze nie zapadła - uważa Marek Dyszy, przewodniczący zarządu związku komunikacyjnego.