Trzebinia
Wystawcy czekali od piątej rano, klientów przyszło jednak niewielu
Deszcz i temperatura sięgająca zaledwie kilku stopni powyżej zera zniechęciły mieszkańców do odwiedzenia w niedzielny poranek pchlego targu. Ci, którzy przyszli, mogli nabyć stare meble, figurki z mosiądzu, zabytkowe zegary, porcelanę i setki innych rzeczy, niedostępnych w zwykłych sklepach.
Po zimowej przerwie na targowisko przy ul. Młoszowskiej wrócił kiermasz staroci.
- Zapowiedziało się szesnastu sprzedawców. Niektórzy przyszli już o piątej rano, by zająć najlepsze stoiska. Wystawcy nie zawiedli. Zawiedli jednak mieszkańcy, którzy przestraszyli się pogody i nie przyszli - mówi Tadeusz Adamczak, szef Stowarzyszenia Wspólna Trzebinia, organizującego imprezę.
- Pogoda ma duże znaczenie. Jak jest zimno i pada, ludzi nie ma - potwierdza Alicja Likus, która przed godz. 10 zaczęła chować starocie do pudełek. Uznała, że nie ma co dłużej czekać na klientów.
- Osoby zainteresowane towarem przychodzą bardzo wcześnie rano, bo wtedy wybór jest największy. Zdarza się, że niektórzy sprzedadzą rzeczy, zanim jeszcze zdążą je wystawić - potwierdza Paweł Możdżeń z Chrzanowa. Miał do sprzedania m.in. zabytkowe lustra, świeczniki z mosiądzu, oryginalne włócznie z Afryki czy misę wykonaną z egzotycznego drewna.
- Nie traktuję tego jako biznes, tylko hobby. Część tych rzeczy przywiozłem z Danii, gdzie kupiłem je na targach staroci. Nie wszystkie mieszczą mi się w domu - przyznaje mężczyzna.
Kolejne pchle targi w Trzebini zaplanowano na niedziele: 29 maja, 26 czerwca, 31 lipca, 28 sierpnia, 25 września, 30 października.