Ziemia chrzanowska
Uważajcie. Oszuści znów grasują na ziemi chrzanowskiej
W ostatnich dniach mieszkanka Trzebini straciła sporo pieniędzy, bo uwierzyła dzwoniącym do niej ludziom. Zagrali na jej emocjach. Podobnie próbowali zrobić w stosunku do kilku innych osób. Jak się przed nimi bronić, radzi podinsp. Jarosław Dwojak z Komendy Powiatowej Policji w Chrzanowie.
Ewa Solak: Babciu, miałem wypadek. Musisz pomóc! Potrzebuję 15 tysięcy złotych - tak to działa?
Jarosław Dwojak: Mniej więcej. Ogólnie rzecz ujmując, oszuści wybierają osoby starsze, chętnie korzystając ze starych książek telefonicznych, gdzie podawane były nazwiska i numery telefonów stacjonarnych. Tłumaczą zmianę głosu przeziębieniem lub zakłóceniami na linii. Wybierają godziny przedpołudniowe, bo wtedy zwykle starsze osoby są w domach.
W przypadku kobiety z Trzebini naciągacz uwiarygodnił historię przekazując słuchawkę rzekomemu policjantowi.
- Tak, oszust opowiadał o wypadku, mówił, że w sumie nie jest tak źle, bo za 15 tys. zł da się to załatwić. A potem przekazał telefon koledze. Ten udawał policjanta, żeby uwiarygodnić historię. Do starszej pani wysłano kobietę. 76-latka przekazała jej pieniądze. Dopiero później zorientowała się, co się stało. W ostatnich dniach było kilka podobnych przypadków. Na szczęście nikt więcej nie ucierpiał.
W sytuacji, gdy w grę wchodzą emocje, trudno zachować zimną krew. Łatwiej wtedy dać się oszukać.
- To właśnie wykorzystują naciągacze. Dlatego musimy się pilnować. Jeśli ktokolwiek zadzwoni do nas mówiąc o wypadku, chorobie i podaje się za członka rodziny, trzeba najpierw go dokładnie wypytać, kto mówi. Zadać parę pytań o rodzinę, jakieś szczegóły. Łatwiej wtedy zorientować się czy ktoś kłamie. Dobrze jest również stwierdzić, że za chwilę oddzwonię i wykonać telefon do osoby, z którą mieliśmy rozmawiać.
Komentarze
2 komentarzy
No i co policja robi z tego typu przepadkami, znanymi już od kilku, kilkunastu lat? Gdzie jest dzielnicowy do którego babcia mogłaby iść i się dopytać?! Ja od 20 lat nie widziałem swojego? No tak, stoją z suszarkami i sprawdzają trzeźwość w trosce o pseudo bezpieczeństwo.
Ludzie starsi powinni mieć pieniądze w banku z limitem wypłaty z karty do 200 zł. dziennie a w domu do 100 zł. w gotówce. To powinien być STANDART egzekwowany dla dobra osób starszych przez ich dzieci lub wnuki...