Psary
Z trutniem jest jak z mężczyzną. Nie każdy jest idealny
W Psarach powstało pierwsze w powiecie chrzanowskim, a drugie w Małopolsce trutowisko. To miejsce, gdzie pszczele matki są zapładnianie przez specjalnie wyselekcjonowane osobniki, dzięki czemu pszczoły są potem łagodne i miododajne.
- Jak matkę zapłodni truteń z obcego gniazda, to bez kombinezonu nie da się podejść do ula, bo pszczoły są bardzo agresywne i kąsają. Z nimi jest trochę jak z mężczyznami. Nie każdy jest idealny. Wszystko zależy od genów trutnia. Jak ma łagodne, to dobrze, bo potem pszczoły są miododajne i praca z nimi przyjemniejsza - podkreśla Stanisław Gągolski, prezes trzebińskiego koła pszczelarzy.
Trutowisko powstało na wzgórzu, z dala od zabudowań mieszkalnych, na działce należącej Jana Niewiedziała, członka koła. W sumie jest tam dziesięć rodzin ojcowskich i ule z młodymi matkami, które są zapładniane podczas lotów godowych.
- Hodujemy tu matki nie tylko dla członków naszego koła, ale wszystkich, należących do Rady Bartniczej w Chrzanowie - sygnalizuje Stanisław Gągolski.