Płoki
Dzieci przyszły do szkoły i zastały zamknięte drzwi
Nieoczekiwanie w czwartek Zespół Szkół w Płokach został zamknięty. Ktoś też wymienił zamki. Uczniami zajęli się nauczyciele.
ZS w Płokach to placówka Fundacji na Rzecz Edukacji (organ prowadzący).
W środę wieczorem część rodziców otrzymała smsa z sekretariatu, że „w związku z rezygnacją ze stanowiska p.o. dyrektora Kacpra Szkowrona, od 3 listopada szkoła będzie zamknięta z powodu braku możliwości zapewnienia dzieciom bezpieczeństwa". Nie wszyscy z dnia na dzień mogli zapewnić im opiekę. Spora grupa nie otrzymała wiadomości. Posłali więc dzieci do szkoły. Te zastały zamknięte drzwi.
Przyszli też nauczyciele, ale do budynku nie weszli. Ktoś wymienił zamki w drzwiach.
- Nie otrzymaliśmy od organu prowadzącego żadnej informacji, że nie mamy przychodzić do pracy. Kompletnie nic. Jeszcze w środę kontaktowałam się z kierowcą, dowożącym uczniów na lekcje, czy dowóz będzie. Powiedział, że tak. W czwartek, przed godz. 7 rano okazało się, że jednak nie, bo około godz. 22.00 przyszedł mail ze szkoły o jego odwołaniu - mówi nauczycielka. Wraz z kilkoma innymi zorganizowała uczniom zajęcia w domu kultury.
Oburzenia nie kryją rodzice. Nie mogą zrozumieć, jak z dnia na dzień można zamknąć szkołę, niczego wcześniej im nie mówiąc.
- Przecież komuś mogło się coś stać! Nikt nie pomyślał o bezpieczeństwie naszych dzieci - podkreślają rodzice.
Na miejsce przyjechał też wiceburmistrz Jarosław Okoczuk i dyrektor Trzebińskiego Centrum Administracyjnego Andrzej Miranowicz.
- Wezwaliśmy policję. Będzie prowadzone postępowanie w tej sprawie - mówi wiceburmistrz.
- Wysłany do rodziców sms nie załatwia sprawy, bo mógł do kogoś nie dotrzeć. Organ prowadzący jest zobowiązany do zapewnienia opieki uczniom - dodaje radca prawny urzędu Rafał Wentrys.
Ostatecznie gmina zorganizowała uczniom seans w kinie.
Łukasz Adamczyk, do niedawna dyrektor zarządzający w szkole w Płokach oraz członek rady nadzorczej Fundacji na Rzecz Edukacji utrzymuje, że o zamknięciu placówki nic nie wie.
- Nie mam z tym nic wspólnego - odpowiada.
Jego ojciec Stefan Adamczyk, sołtys Płok, radny, który też zasiada w radzie nadzorczej fundacji, nie chce komentować sprawy:
- Nie życzę sobie, żeby pani do mnie dzwoniła w sprawie szkoły. Żadnych decyzji nie podejmuję - ucina rozmowę.
Skontaktowaliśmy się także z prezesem zarządu fundacji Robertem Rzeźniczakiem. Odebrał telefon, ale powiedział, że nie może rozmawiać, bo kontaktuje się z prawnikiem.
W czwartek, o godz. 16, w sali domu kultury w Płokach, odbędzie się kolejne zebranie w sprawie przyszłości szkoły.
Komentarze
11 komentarzy
dożywotnio zakazać pełnienia funkcji publicznych tych panòw Adamczykòw !!!!
Jak można zamki wymienić? Czy ta szkoła jest prywatna? Czy ktoś się czuje właścicielem ? kupił sobie tę szkołę?
mozna jak sie uwaza ze jest sie wladca wszechswiata ;)
Jak można tak zamknąć szkołę z dnia na dzień? I gdzie te dzieci maja teraz się uczyć? Działalność pana A. w ChIG od dawna krytykowałem, widząc jego wypowiedzi pełne populizmu i buty m.in.w tym tygodniku.
http://www.gazetakrakowska.pl/wiadomosci/malopolska-zachodnia/a/ploki-szkola-zamknieta-dzieci-ucza-sie-w-remizie,11414061/ http://wiadomosci.onet.pl/szkola-zamknieta-do-odwolania-ponad-setka-dzieci-trafila-na-bruk/bsms5h tu dwa dodatkowe miejsca gdzie mozna poczytac o wyprawianiu rodu adamczykow ;) przy okazji to kolejny przypadek dziwnego dzialania tego zacnego rodu .. niedawno afera w chrzanowskiej izbie z udzialem juz bylego prezesa ;)
Jaki organ prowadzący? Plotkami od lat rządzi p.Adamczyk i wszyscy śpiewają ja im zagra. A tu teraz pokazuje tez swoje iz on tu jest panem sołtysem. Prokurator powinien sie nim zająć za taką prywatę.
Na polecenie Organu prowadzacego!!!! A zarzad Fundacji latwo odnalezc na stosownych stronach-moze warto popatrzec ile tam osob o tym samym nazwisku. I co ma liczebnosc klas do tego? Dzieci jest ponad setka. A problemy są już od dawna,teraz tylko wszyscy o nich uslyszeli.
Z czyjego polecenia sms-y zostały rozesłane przez pracownicę sekretariatu? Jaka jest liczebność dzieci w poszczególnych oddziałach zespołu? W czerwcu placówka obchodziła jubileusz 200-lecia istnienia. Była pani dyrektor odbierała gratulacje i nie zgłaszała żadnych problemów, aż tu nagle...
No to mamy następną aferę i to dośc poważną. Władze miasta są postawione w bardzo niezręcznej sytuacji. Ciekawe jak z tego wybrną mając na uwadze "układy" istniejące w Trzebini.
Ot polska rzeczywistość, "szarego" obywatela zostawić na lodzie, a "rekiny" mają się dobrze. Bo państwo polskie im na to pozwala!!!!
I to by było na tyle. Takim zagraniem rodzina "A" strzeliła sobie w kolano... Policja i prokuratura będzie miała teraz co robić. Złamano m.in. przepisy ustawy o systemie oświaty, ustawy o finansach publicznych, kodeksu pracy itd itd