Przełom Online
CHRZANÓW. Policjanci złapali go dwa razy
Duże kłopoty będzie miał 23-letni mieszkaniec Trzebini w ciągu kilku godzin dwukrotnie złapany w Chrzanowie przez policję na jeździe pod wpływem alkoholu bez uprawnień i dokumentów auta.
Po raz pierwszy został zatrzymany w sobotę o godz. 6.55 na ul. Garncarskiej. Mężczyzna wydmuchał 0,9 promila.
- Jechał bez uprawnień, bez ubezpieczenia samochodu i bez ważnych badań technicznych – informuje rzecznik prasowy KPP w Chrzanowie, asp. sztab Robert Matyasik.
Minęły cztery godziny, gdy na ul. Sikorskiego policja zatrzymała tego samego kierowcę, w tym samym aucie, bez odpowiednich dokumentów. Tym razem w wydychanym powietrzu miał 0,25 promila alkoholu.
- W pierwszym przypadku grozi mu do dwóch lat pozbawienia wolności, za następne wykroczenie grozi mu grzywna do 5 tys. zł i zakaz prowadzenia pojazdów do lat trzech. Może też ponieść konsekwencje związane z brakiem ubezpieczenia i badań technicznych auta – dodaje Matyasik.
W piątek po południu także na ul. Sikorskiego w Chrzanowie policjanci zatrzymali 55-letniego mężczyznę. Wjechał nissanem do rowu, co zauważyli zaniepokojeni mieszkańcy pobliskich domów. Okazało się, że miał ponad 2 promile alkoholu.
(e)
Komentarze
13 komentarzy
Skąd to wiem? Bo znam tych dwóch chłopaków i opowiadali nam jak to było. Czemu o tym piszę? Bo sam zostałem zatrzymany za jazdę pod wpływem alkoholu. Miałem prawo jazdy i dokumenty od samochodu, a mimo to zabrano mnie do aresztu do czasu wytrzeźwienia, samochód odholowano na parking, po wytrzeźwieniu zeznania w celu wyjaśnienia sprawy. Zapytałem wtedy - czemu traktujecie mnie jakbym kogoś zabił - odpowiedzieli mi - prawdopodobnie właśnie ratujemy ci życie, dosłownie i w przenośni gdybyś coś komuś zrobił. Dziś im za to dziękuję i dobrowolnie poddaję się każe na która zasłużyłem. Dlatego też, panie KB997 nie pierdziel za przeproszeniem o procedurach bo po prostu to zachowanie policjantów było karygodne. Narazili moich kolegów i inne postronne osoby na utratę życia i zdrowia, pomimo tego że ich zawód polega na ratowaniu życia. Taka jest bolesna prawda i po prostu trzeba umieć się przyznać do błędu - biorąc to na swoje barki jak prawdziwy facet. Mówiąc że nic się nie stało stwarzasz realne zagrożenie do tego, a żeby ten brak profesjonalizmu stawał się na początku dziennym w waszym zawodzie - niestety zawsze tak jest.
Wszyscy którzy obwiniają pana (nie był to policjant), który wziął kolegę pod opiekę pewnie zmienią zdanie, gdy dowiedzą się, że ów pan był również pijany i nikt w tym stanie nie powinien brać nikogo pod opiekę. W dodatku sam poprosił o zbadanie alkomatem i takie też wykonano, jednak tylko alkomatem, który nie wskazuje jak bardzo jest pijany, a tylko czy w ogóle jest pijany - był. Szkoda że o tym w raporcie nic nie napisaliście - no ale oficjalnie nie został zbadany więc pewnie tego policja zaprzeczy . Dziecko i jego rowerek też dalibyście pijanemu pod opiekę tylko, dlatego że stwarza pozory trzeźwego? - pytanie do panów policjantów. Reasumując: 1. Kierowca winien jazdy pod wpływem alkoholu, ( Podobnie jak jakieś kilka osób dziennie każdego dnia). Drugie zatrzymanie nastąpiło z winy Policji gdyż dali im jasny sygnał "jedzcie sobie dalej" zostawiając im kluczyki - pijany człowiek sprzecznie odbiera niektóre sygnały, ale o tym Policja powinna wiedzieć najlepiej. 2. Kolega kierowcy nie winny ponieważ w stanie nietrzeźwości żaden Policjant nie powinien mu udzielić pozwolenia na opiekę nad kolegą i jego autem. Jest teraz po prostu kozłem ofiarnym, którym Policja będzie się broniła! 3. Drugie zatrzymanie było wynikiem braku kompetencji funkcjonariuszy, gdyż pozwolono odejść dwóm pijanym osobą zostawiając im samochód do dyspozycji. Co za tym idzie do drugie zatrzymania nie doszłoby w ogóle, gdyby Policja wykonała swoją pracę należycie!
Do kb997.A osoba która zajęła się tym gościem to też policjant.Przełom dobrze napisał,niech ludzie wiedzą co się dzieje.Ciekawe gdyby ten pijany potrącił kogos z twojej rodziny,a Policja go wypuściła.To tak jakby złapali bandyte z bronią i puścili go.
No i jeszcze jedno - od sierpnia 2009 r nie odholowuje się pojazdów bez polisy OC zarejestrowanych na terenie UE
UUUPS! Przepraszam za trzykrotne zamieszczenie komentarza - coś mi net szwankuje'
A teraz komentarz. Algorytm policjanta zatrzymującego nietrzeźwego kierowcę: 1 - badanie trzeźwości z wynikiem pozytywnym, 2 - zgłoszenie faktu oficerowi dyżurnemu (to on decyduje co potem z kierowcą się stanie), 3 - sprawdzenie w systemach informacyjnych czy osoba nie jest poszukiwana, czy nie ma zakazów prowadzenia pojazdów, czy posiada stale zameldowanie na terenie RP, sprawdzenie w ww. systemach pojazdu, itp, 4- po 15 minutach drugie badanie weryfikujące, 5 - sporządzenie protokołu badania trzeźwości, 6 - przekazanie nietrzeźwego kierowcy i pojazdu osobie przez niego wskazanej (pod warunkiem że ma stały meldunek) lub zatrzymanie procesowe, doprowadzenie do jednostki policji i osadzenie w pomieszczeniach dla osób zatrzymanych i następnego dnia przedstawienie zarzutów. Tym razem było tak samo - gość miał meldunek - więc przekazany był osobie wskazanej i to ta osoba jest winna temu, że znowu facet wsiadł do samochodu po pijanemu. I na koniec - redaktorzy Przełomu szukając taniej sensacji tak piszą te artykuły aby "z igły robić widły" w tym przypadku kierując tok rozumowania czytających przeciwko policjantom.
Na początek dla admina - zbanowano wypowiedź mojego kolegi - przypuszczam tą też zbanujecie. A teraz komentarz. Algorytm policjanta zatrzymującego nietrzeźwego kierowcę: 1 - badanie trzeźwości z wynikiem pozytywnym, 2 - zgłoszenie faktu oficerowi dyżurnemu (to on decyduje co potem z kierowcą się stanie), 3 - sprawdzenie w systemach informacyjnych czy osoba nie jest poszukiwana, czy nie ma zakazów prowadzenia pojazdów, czy posiada stale zameldowanie na terenie RP, sprawdzenie w ww. systemach pojazdu, itp, 4- po 15 minutach drugie badanie weryfikujące, 5 - sporządzenie protokołu badania trzeźwości, 6 - przekazanie nietrzeźwego kierowcy i pojazdu osobie przez niego wskazanej (pod warunkiem że ma stały meldunek) lub zatrzymanie procesowe, doprowadzenie do jednostki policji i osadzenie w pomieszczeniach dla osób zatrzymanych i następnego dnia przedstawienie zarzutów. Tym razem było tak samo - gość miał meldunek - więc przekazany był osobie wskazanej i to ta osoba jest winna temu, że znowu facet wsiadł do samochodu po pijanemu. I na koniec - redaktorzy Przełomu szukając taniej sensacji tak piszą te artykuły aby "z igły robić widły" w tym przypadku kierując tok rozumowania czytających przeciwko policjantom.
Na początek dla admina - zbanowano wypowiedź mojego kolegi - przypuszczam tą też zbanujecie. A teraz komentarz. Algorytm policjanta zatrzymującego nietrzeźwego kierowcę: 1 - badanie trzeźwości z wynikiem pozytywnym, 2 - zgłoszenie faktu oficerowi dyżurnemu (to on decyduje co potem z kierowcą się stanie), 3 - sprawdzenie w systemach informacyjnych czy osoba nie jest poszukiwana, czy nie ma zakazów prowadzenia pojazdów, czy posiada stale zameldowanie na terenie RP, sprawdzenie w ww. systemach pojazdu, itp, 4- po 15 minutach drugie badanie weryfikujące, 5 - sporządzenie protokołu badania trzeźwości, 6 - przekazanie nietrzeźwego kierowcy i pojazdu osobie przez niego wskazanej (pod warunkiem że ma stały meldunek) lub zatrzymanie procesowe, doprowadzenie do jednostki policji i osadzenie w pomieszczeniach dla osób zatrzymanych i następnego dnia przedstawienie zarzutów. Tym razem było tak samo - gość miał meldunek - więc przekazany był osobie wskazanej i to ta osoba jest winna temu, że znowu facet wsiadł do samochodu po pijanemu. I na koniec - redaktorzy Przełomu szukając taniej sensacji tak piszą te artykuły aby "z igły robić widły" w tym przypadku kierując tok rozumowania czytających przeciwko policjantom.
To nie są żarty. Czy może się tym zainteresować Redakcja lub jakiś prawnik??? Bo albo w Polsce mamy prawo dla debili albo debili tego prawa pilnujących!!!
Policja zachowała się nieprofesjonalnie - skoro zatrzymany nie miał prawa jazdy, OC, badań technicznych (może auto było kradzione?) to jakim cudem nie wylądował w radiowozie w kajdankach w dodatku pijany?!!! Ludzie LITOŚCI odpowiedzialnym funkcjonariuszom należy się nagana! A jak by ten zalany kierowca przejechał jakieś dzieci na chodniku lub staruszkę na pasach? Kto by odpowiadał?!
No powiem szczerze, że jako kierowca i mieszkaniec Chrzanowa jestem teraz bardzo zdziwiony, zdezorientowany i... No nie rozumiem... Jeśli to możliwe i dziwi to jeszcze kogoś to bardzo proszę o wypowiedź osobę znającą przepisy, biegłą w temacie lub policjanta albo kogoś z redakcji. PS. Powyższą notatkę przeczytałem szwagrowi, żonie, siostrze, tacie oraz mamie i wszyscy... zgłupieli.
No właśnie jak to możliwe?O,9 promila to już przestępstwo,więc powinien pojechać na izbe lub do aresztu.Samochód bez OC też chyba powinien być odholowany.
Jak to jest możliwe że kierowca pijany bez prawojazdy nie pojechał na izbę wytrzeźwień ??? i samochód bez ważnego ubezpieczenia OC i przeglądu nie został odholowany na parking policyjny ???