Przełom Online
WOLA FILIPOWSKA. Goście siedzieli w środku, gdy zajazd zaczął płonąć
W środę wieczorem wybuchł pożar na dachu zajazdu Pokusa. Ogień objął też sklep spożywczy przy drodze krajowej.
- Otrzymaliśmy zgłoszenie o godz. 20.22. Palił się dach. Jak się okazało, personel początkowo nawet nie wiedział, że coś się dzieje – relacjonuje komendant zarządu głównego OSP w Krzeszowicach Mieczysław Odrzywołek.
- Klienci siedzieli przy stołach. Kobieta przechodząca w pobliżu zaalarmowała, że z dachu wydostaje się dym. Wyprowadziliśmy wszystkich z lokalu – opowiada właścicielka Pokusy Alicja Ostachowska, która dwa tygodnie temu otwarła lokal.
Jej syn, Sławomir niewiele się namyślając próbował samodzielnie ratować dobytek. Wszedł na dach i polewał go wodą. To niewiele pomogło. Wkrótce pożar opanował większą cześć pokrycia.
Na miejsce dotarło 10 jednostek straży pożarnej. Według relacji strażaków, spaliła się prawie połowa dachu na zajeździe i sklepie.
- Nikomu nic się nie stało. To najważniejsze – mówi Mieczysław Odrzywołek.
(e)
Komentarze
1 komentarz
spadł deszcz meteorów..? że zapaliła się blacha? Czy może kelner z Tiffany zabłądził z drinkiem...?!?