Przełom Online
CHRZANÓW. Całe rodziny święciły pokarmy
Z koszykami wypełnionymi jajkami, wędliną i barankami wierni przyszli w sobotę do kościołów, by zgodnie z tradycją, sięgającą w Polsce XII wieku, poświęcić pokarmy na wielkanocny stół.
W parafii św. Mikołaja święcenie jak co roku było na zewnątrz kościoła co kwadrans. Wierni podnosili do góry koszyki, by doleciała do nich woda święcona.
- W koszyku nie mogło zabraknąć jajek, wędliny, chlebka i soli, jest też trochę słodyczy - powiedział nam Jan Apaliński. Do święcenia przyszedł w towarzystwie żony Eweliny i dwuletniej córki Ani. W święta zamierzają odwiedzić rodzinę oraz wyjść na spacer.
Po święceniu wielu parafian szło pomodlić się do Grobu Pańskiego. Niektórzy wyciągali część zawartości koszyków i składali dary do kosza przeznaczonego na pomoc dla biednych.
- Pamiętajmy, by nie zmieniać akcentów. Święcenie pokarmów, choć uczestniczymy w nim tak licznie, jest znacznie mniej ważne, niż udział w liturgii – powiedział po święceniu proboszcz ks. Roman Sławeński. Zaprosił wszystkich na wieczorne nabożeństwo Wielkiej Soboty oraz niedzielną rezurekcję, która rozpocznie się o godz. 6.30.
Marek Oratowski