Przełom Online
Spotkali się nad Przemszą
CHEŁMEK. Przyjechali z wielu miast zachodniej Małopolski, a także ze Śląska. Gwarzyli, śpiewali i prezentowali niezwykłe rękodzieła. W niedzielę nadszedł czas kolejnej edycji Folklorystycznych Spotkań nad Przemszą.
Wśród miłośników sztuki i twórców był Ryszard Kubaszewski z Chrzanowa, zdobiący przedmioty techniką decoupage.
- To sposób na ozdabianie wszystkiego co popadnie - mówi mężczyzna. W Chełmku prezentował różnego rodzaju butelki przyozdobione dowolnymi wzorami. - To żmudna robota. By udekorować flakonik trzeba spędzić nad nim około 10 dni - zdradza artysta siedzący za jednym ze stołów wystawienniczych wypełnionym swymi dziełami. O festiwalu dowiedział się kilka dni temu, po lekturze „Przełomu“. Zapewnia jednak, że teraz nad Przemszą będzie częstszym gościem.
- Zazwyczaj spotykaliśmy się w pierwszych dniach września. W tym roku, z uwagi na rewitalizację parku i amfiteatru, przesunęliśmy festiwal na ostatni dni miesiąca - powiedział w niedzielne popołudnie Waldemar Rudyk, dyrektor Miejskiej Ośrodka Kultury, Sportu i Rekreacji w Chełmku.
Jednak i w tym roku do Chełmka zjechały zespoły śpiewaczy z okolic. Byli przedstawiciele sztuki ludowej m.in. z powiatów oświęcimskiego, bieruńsko-lędzińskiego czy chrzanowskiego. Przybyli nie dla rywalizacji, ale ze względu na atmosferę.
- To spotkanie sąsiadów, przyjaciół, wszystkich ludzi, którzy szanują i lubią tradycyjną kulturę ludową - mówił Rudyk. Przypomniał, że nad Przemszę zjechały zespoły z obu stron rzeki.
- Te kultury się przenikają, różnią, ale jednocześnie wiele rzeczy je łączy - podkreślił.
(taj)
Aktualizacja 2.09.2009, 7.28