Przełom Online
Autobus z Ukraińcami wywrócił się na autostradzie
W niedzielę, około godz. 3.30, autokar przewożący obywateli Ukrainy wjechał na autostradzie A4 do przydrożnego rowu i przewrócił się na lewy bok. Karetki pogotowia odwiozły do chrzanowskiego szpitala w sumie 9 osób. Kilkudziesięciu obcokrajowców trafiło do świetlicy Domu Ludowego w Grojcu.
Mł. bryg. Roman Głownia z PSP w Chrzanowie, koordynujący na początku akcję ratunkową, informuje, że do wypadku doszło na pasie autostrady A4 z Krakowa do Katowic, na granicy Grojca i Zalasu. Niewykluczone, że kierowca mógł przysnąć.
Autokarem marki Mercedes, należącym do niemieckiego przewoźnika, podróżowało 47 pasażerów. Pochodzą z różnych części Ukrainy. Od poszkodowanych dowiedzieliśmy się, że autobus wyruszył z Doniecka, następnie dotarł do Lwowa, po minięciu Krakowa kierował się w stronę naszych zachodnich sąsiadów. Obywatele Ukrainy zmierzali do różnych części Niemiec. Jedni w celach zarobkowych, drudzy jako turyści, a jeszcze inni, by ułożyć sobie nowe życie.
- We Lwowie mieszkałam 35 lat. Za granicę jadę na stałe, na swój ślub z Niemcem – mówi Olga Czajkowska. - Obudziłam się, gdy uderzyłam głową w coś twardego. Wokół było ciemno. Autobus leżał na boku. Drzwi znajdowały się w suficie. Wyszłam przez nie na zewnątrz – relacjonuje.
Karetki przetransportowały do chrzanowskiego szpitala 6 osób, w tym 13-letnie dziecko. Reszta pasażerów trafiła do świetlicy Domu Ludowego w Grojcu. Tutaj dostali gorącą herbatę i kawę. Po jakimś czasie trzy osoby zaczęły się skarżyć na bóle, m.in. pani Olga. Pogotowie zawiozło je na badania do lecznicy. Obecnie wszyscy Ukraińcy, podróżujący autokarem (47 osób), przebywają już w Grojcu.
Dwóch kierowców jest przesłuchiwanych przez policję. Olga Czajkowska chwali polski personel medyczny za udzielenie fachowej pomocy. Dziękuje strażakom, a zwłaszcza mieszkańcom Grojca, za opiekę. Panie z koła gospodyń wiejskich przygotowały kanapki, ugotowały żurek z kiełbasą, na obiad podadzą zupę. Poszkodowani są na miejscu pod stałą opieką lekarki Jadwigi Kopaczki z Grojca. Czekają, aż przyjedzie po nich inny autokar. Obecnie przekroczył już polsko-niemiecką granicę. Do Grojca może dotrzeć najwcześniej około godz. 15-16.
W akcji ratowniczej brało udział 14 zastępów straży pożarnej z powiatu chrzanowskiego i powiatu krakowskiego. W Grojcu cały czas czuwają nad poszkodowanymi miejscowi strażacy ochotnicy.
Dla kierowców natomiast najważniejsza informacja jest taka, że na autostradzie, w miejscu wypadku, ruch jest płynny.
Burmistrz Alwerni Jan Rychlik jest w ukraińskim mieście Jaremcze. Został już poinformowany, że pod jego nieobecność w gminie Alwernia przymusowo goszczą obywatele tego kraju.
Łukasz Dulowski
Komentarze
6 komentarzy
Tak sie powinni zachowywać wszyscy i niewyobrażam sobie aby można było zostawić w takiej sytuacji ludzi bez pomocy. Brawo strażacy za sprawną akcję ratowniczą. A dokładnie to wypadek miał miejsce w miejscowości Zalas w gminie Krzeszowice ...
Ruda wypadek był po 3 w nocy wiec sobie oblicz........... jesli oczywiscie masz kalkulator
Jakie 10 godzin po wypadku? Od rana mówiły rożne media .Trzeba sluchac i oglądać telewizję .Chyba ,że sie nie płaci abonamentu .Poz .
Oglądając dzisiejsze doniesienia stacji telewizyjnych z katastrofy autokaru na autostradzie A4 koło Grojca, należy pogratulować zastępom Pańswowej Straży Pożarnej i ochotnikom z Grojca. Wielkie podziękowania neleżą się również Paniom, które od wczesnych godzin rannych przygotowywały posiłki i napoje dla poszkodowanych do późnych godzin popołudniowych. Trzeba też podziwiać mieszkańców, którzy na apel księdza proboszcza pospieszyli z darami żywnościowymi dla poszkodowanych. Mieszkańcy Grojca wykazali się wielką odpowiedzialnością i chęcią niesienia pomocy, licznie stawili się w domu ludowym. Podziękowania należą się przede wszystkim tym, którzy w tak błyskawicznym tempie zorganizowali wszelką pomoc zarówno żywnościową, medyczną jak i socjalną, włącznie z przygotowaniem miejsc do spania. Brawo widać, że można liczyć na mieszkanców Grojca, za to władza się nie popisała, bo ani jednego jej przedstawiciela zarówno z miejscowości, jak i całej gminy nie było w miejscu zdarzenia. Natomiast media wykazały duże zainteresowanie, bo aż cztery stacje telewizyjne, jedna radiowa i niezawodny "PRZEŁOM" zjawiły się natychmiast w domu ludowym w Grojcu. Dobrze, że tylko skończyło się na lekkich obrażeniach i ludzie mogli jechać dalej, ale wyglądało to bardzo groźnie. Wyrazy szacunku dla wszystkich udzielających pomocy poszkodowanym w wypadku.
powiem wam ze strażacy z Grojca są znani z pomocy należą im się podziękowania
10 godzin po wypadku artykuł......... byłyskwica nius;)