Przełom Online
LIBIĄŻ. Drogowcy muszą poprawić asfalt
Tylko kilka tygodni wytrzymała nowa nawierzchnia na ulicy Dąbrowskiego. Robotnicy kładli ją podczas przymrozków.
Prace zaczęły się końcem listopada. Na odcinku od stawu Lasówka do skrzyżowania z ul. Waryńskiego robotnicy przebudowali fragment kanalizacji i wykonali szerokie na dwa metry, asfaltowe pobocze mające pełnić funkcję chodnika. Nową nawierzchnię układali przy mrozach sięgających kilku stopni.
Grzegorz Żuradzki, szef zlecającego inwestycję Powiatowego Zarządu Dróg w Chrzanowie, zapewniał, że nie wpłynie to na jej trwałość. Wystarczyło parę tygodni, aby asfalt w kilku miejscach zaczął się kruszyć.
- Wiemy o tym. To wina wody przesiąkającej ze stawu. W najbliższych dniach firma ma wykonać odpowiednie zabezpieczenia i usunąć usterkę w ramach gwarancji – informuje Grzegorz Żuradzki.
(ko)
Komentarze
7 komentarzy
Grzegorz Żuradzki już nieraz udowadniał jak bardzo nie zna się na swoim fachu. Nie wiadomo dlaczego więc nadal zasiada na tym stanowisku, pobiera duże pieniążki i marnuje nasze podatki. W tym przypadku wmawia nam, że to wina przeciekającej wody, chodź stary asfalt obok jakoś się trzyma, dziwna ta woda wybierająca tylko nowy asfalt. Na ul. Grunwaldzkiej w Trzebini wmawiał, że woda stoi w zagłębieniach przed studzienkami nie dlatego, że asfalt źle wylany, ale przez wadliwą kanalizację i szkody górnicze. A my podatnicy dzielnie wspieramy cyrk którym dyryguje Grzegorz Żuradzki.
Wykonawca drogi w ramach gwarancji załata dziury byle do końca gwarancji a później zrobi się remont drogi i położy się nowy asfalt a za remont zapłacą po raz kolejny podatnicy . W sumie to jesteśmy bogatym krajem i stać na na to . Przynajmniej ludzie mają robotę .
Żuradzki i wszystko jasne. Pod jego zarządem jeszcze ani jedna droga nie była dobrze zrobiona. Kiedy się wreszcie skończy przyzwolenie na taką bylejakość tego człowieka?
No nóż się w kieszeni otwiera gdy się coś takiego czyta. Nasze pieniądze wyrzuca się w błoto poprzez przyzwolenie dyrekcji powiatowego zarządu dróg na układanie betonu asfaltowego w temperaturze ujemnej. Proszę redakcję aby pojechała do PZD i poprosiła o specyfikację techniczną wykonania robót bitumicznych na tym odcinku ul. Dąbrowskiego. W niej jest jasno napisane, że mieszanka może być układana w temperaturze minimum 5 lub 10 st. C. I wtedy zadajcie ponownie Panu Dyrektorowi dlaczego wyraził zgodę na ułożenie mieszanki w temperaturze ujemnej, szczególnie w tak złych warunkach gruntowych. Później tylko donos do prokuratury.
Witam. Coś to z tymi inwestycjami drogowymi w naszym Libiążu nie wychodzi jak trzeba . A to rozlatujące się imitacje przejść dla pieszych na 1 Maja , teraz asfalt na Dąbrowskiego. A może to nie tylko wina firm ale i nadzoru z ramienia inwestora. czy to nie wygląda tak -wybrali firmę w przetargu i rób ta co chce ta.
A to Polska właśnie ;(
mieszkam przy dąbrowskiego i z tego co widziałem to robotnicy przed położeniem asfaltu na tej części pobocza wykonali drenaż i całą przesiąkającą wodę rurą skierowali do osobnego rowu. Zastanawiam się skąd Pan INŻ Żuradzki jest przekonany iż jest to wina wody która została wcześniej odprowadzona a nie np. wina złego asfaltu, czy może za niskich temperatur